Wielki krok dla Człowieka

"This is one small step for a man, one giant leap for mankind" - powiedział Neil Armstrong po tym jak postawił swoją lewą stopę na księżycu, czyli mały kroczek dla człowieka, ale gigantyczny sus dla ludzkości. Jak patrzę na te zdjęcia: jak wyglądał zazwyczaj, a jak po swoim spacerze po księżycu, to mam wrażenie, że był to też "one giant leap" dla Neila. Jakby na tym spacerze przebył tę ogromną drogę do ludzkiego serca, do kontaktu ze samym sobą. Przed... wygląda jakby miał na sobie jakąś maskę, ale po bije od niego jakiś rodzaj światła. WIDAĆ GO, a nie jego personę, maskę, czy jak to nazwiemy. I takie momenty zdarzają się w życiu każdego z nas. Czasami spontanicznie, spadają na nas jak grom z jasnego nieba. Czasami jak u Armstronga wiążą się z jakimś dziełem życia. Czasami patrzysz na kogoś kogo kochasz i zaczynasz się tak zmieniać. Pamiętam też, że wiele razy widziałem takie przemiany twarz podczas sesji, warsztatów, czy różnych ceremonii. To jest niesamowity i poruszający widok. Kiedy znika coś co blokuje, filtruje i nie pozwala być w głębokim kontakcie ze sobą, z innymi i ze światem. I wtedy widać Człowieka.